Bio

avatar Blog rowerowy prowadzi Luke28 (Łukasz) z miasta Katowice. Mam przejechane 12093.30 km, w tym 1541.84 km w piasku. Prowadzę rower z prędkością średnią 20.22 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Nowe:

baton rowerowy bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

Świat


Pogodynka

Pogoda w Katowicach

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Luke28.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

30-60km

Dystans całkowity:4961.84 km (w terenie 532.53 km; 10.73%)
Czas w ruchu:238:33
Średnia prędkość:20.80 km/h
Maksymalna prędkość:37.00 km/h
Liczba aktywności:108
Średnio na aktywność:45.94 km i 2h 12m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
43.00 km 33.00 km teren
02:11 h 19.69 km/h:
Maks. pr.:22.00 km/h
Temperatura:27.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Parcie na rower ;)

Sobota, 4 sierpnia 2012 · dodano: 04.08.2012 | Komentarze 6

I nie wytrzymałem, miał być tydzień odpoczynku, bez roweru, a tu tylko 3 dni ;)
Siła wyższa!
Przelatuję przez D3S, tam i z powrotem, nie chciało mi się szukać jakiegoś durnego skrótu, aby ominąć festiwalik - Ryjka ;)
Udaję się w kierunku Reala - przy zakręcie wali odpadami niesamowicie...
... nie ma się co dziwić temperatura znacznie temu ułatwia: 27°C
Jadę w górę ul. Lotnisko, następnie wbijam w lewo na ul. Francuskiej, tu przeszkoda bramka nr.1, udało się.
Wiedziałem że teren zamknięty, więc wbijam w prawo, kolejna bramka nr.2 wąziutkie przejście, jadę dalej wzdłuż działeczek, slalomowa droga, z garbami.
Dojeżdżam do ul. Meteorologów, i zmierzam w kierunku Ptasiego Osiedla, tam udaję się już standardową drogą do Lasów Murckowskich.


W drodze do Lasów Murckowskich, nie uczęszczany szlak kolejowy.




W lewo, czy w prawo ;)

A że jakoś tak dziś doskonale się jechało, postanowiłem nieco dłużej zabawić w leśnym klimacie :D
W bidonie zabłysła czerwona lampka, rezerwa się zbliżał, starczyło jeszcze jednak na dodatkową objazdówkę wokół Parku Kościuszki, i powrót przez DS3, obok festiwalu.
Co zauważyłem, że większość terenu w ogóle nie jest wykorzystana artystycznie, na dużej scenie jakaś, kapela niepiernicza, na małej cisza?
A gdyby tak całość tych imprez, przenieść na płytę Lotniska Muchowiec, przecież zawsze tam się większość imprez odbywała, teraz nagle nic! Ktoś tu po prostu bierze grubą kasę, i ustala tak kiepskie rozwiązania.
Jeszcze trzeba wytrzymać dwie zbliżające się imprezy: Soundtropolis (za tydzień) oraz Tauron Nowa Muzyka (pod koniec sierpnia).

Dobrze zagospodarowany dzień!
Tak mnie kurna nosi na Kędzierzyn-Koźle, aby uderzyć na Kanał Gliwicki!
Jeszcze później wkleję kilka zdjęć z dzisiejszej trasy.
Obiad skonsumowany, serniczek także :D

Dane wyjazdu:
50.00 km 0.00 km teren
02:37 h 19.11 km/h:
Maks. pr.:19.00 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Rower i pizza

Sobota, 16 czerwca 2012 · dodano: 16.06.2012 | Komentarze 0

Dzisiejsza trasa wiodła przez Katowice, Siemianowice Śl., Czeladź, Będzin, Wojkowice, Siemianowice Śl., Katowice

Trasa planowana na szybko godzinę przed wyruszeniem na wycieczkę.
Krytyczne punkty spisałem na kartkę, reszta drogi z pamięci, a wyszło jak zwykle inaczej ;)
W Siemianowicach Śl. udałem się w kierunku Parku Pszczelnik, tam główną aleją przebijam się na Przełajkę, ul. Wiejską kawałeczek odbijam w prawo, łatwo przegapić ścieżkę w kierunku rzeki Brynicy, sam bym prawie przejechał zjazd.
Udało się jednak i dojeżdżam do mostu.



Rzeka Brynica na granicy Czeladzi i Siemianowic Śl.

Z mostu ruszam dalej na ul. Przełajską, bardzo fajnie się jechało, szutrowa droga, następnie zamienia się w polną idealnie nic tylko kręcić przed siebie.
Po drodze robię kilka zdjęć:


Polne Maki


Kawałek drogi i pole (chyba) kukurydzy pewnie z GMO


Pole pewnie z kukurydzą, jak urośnie można nakręcić kolejną cześć Children of the Corn hehe


Prawie jak granica, brak celników, jadę dalej


Po prawej wzgórze św. Doroty, po środku w oddali Cementownia Wojkowice


Widoczek


Pole zboża, pszenicy?


Już w Parku Rozkówka, i lekki zjazd który prowadzi do sklepu Jeździeckiego


W Parku Rozkówka

Z Parku Rozkówka ruszam w kierunku Wojkowic, ul Kołłątaja i Nowotki wbijam na ul Wojska Polskiego w kierunku ul. Barlickiego. Po chwili robię postój chwilowy postój - słońce wykonuje swoją robotę na 100 procent. Przelewam z zapasowego bukłaka picie do bidonu, i jadę dalej cały czas ul Barlickiego.
Mijam wysłużoną Cementownie Wojkowice, może następnym razem podjadę i zrobię kilka zdjęć.
Docieram do ul. Sobieskiego gdzie za wiaduktem kolejowym wbijam na szutrową drogę, pamiętam ją jeszcze z dzieciństwa jak była budowana, ale na wysypaniu szutru się skończyło...
Po drodze pstrykam zdjęcie:


Wiadukt kolejowy
Swoją droga ciekawe czy jeszcze ten szlak kolejowy jest uczęszczany?


Wał kolejowy, w dole płynie jakiś strumyk

Trasa przejazdu sponsorowana przez Endomondo.
Wykres jak przebiegała dzisiejsza wyprawa:



Po dotarciu do domu, I odpoczynku z wyprawy.
Na koniec dnia internetowe zamawianie pizzy Kebab w rozmiarze XXL :D

PS. A nasze orły jak zwykle dała dupy krecikowi, hehe!

Dobranoc!
Kategoria 30-60km, Single Trip


Dane wyjazdu:
33.00 km 33.00 km teren
01:36 h 20.62 km/h:
Maks. pr.:20.00 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Po deszczu...

Piątek, 15 czerwca 2012 · dodano: 15.06.2012 | Komentarze 0

... w końcu przestało padać, normalny dzień na pokręcenie po okolicy.
Trasa standardowa D3S i LM + trochę odcinka specjalnego, aby się rozkręcić na dalsze wyjazdy.
Na drogach leśnych jeszcze dość mokro, kałuże, błoto, i wszystko to lepiło się do kół niesamowicie. Terenowa jazda odbyła się bezproblemowo.
Chociaż nie usunąłem poprzedniej usterki w tylnym kole, przypomniałem sobie o tym jak już byłem poza domem, hehe!
Zajmę się tym później!
Odcinki asfaltowe także bezproblemowe. Nic tylko czekać na kolejny dzień.

Dane wyjazdu:
35.00 km 35.00 km teren
01:48 h 19.44 km/h:
Maks. pr.:20.00 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

W terenie leśnym

Czwartek, 7 czerwca 2012 · dodano: 07.06.2012 | Komentarze 0

Przelotówka przez D3S, bo jak tylko pogoda się poprawiła, nagle wypełzło pełno niedzielnych rowerzystów + całe ugrupowania rodzino-rowerowe.
Udałem się na trasę 101, gdzie w pewnym momencie odbiłem na prawo, zagłębiając się w leśne dukty. Spokój i cisza, mało kto się kręci po takich drogach. Zero stresu ;)
Jedną trasę przejechałem aż dwa razy, ze względu że dość fajnie się kręciło, następnym razem wykonam ją w przeciwnym kierunku.
W planach miałem dziś wizytę w Będzinie, i wjechać do Parku Rozkówka, wzgórze Doroty i Lasów Grodzkich, a stamtąd udać się w kierunku znanej mi wioski, ale jakość nie szczególnie mi się tworzyła trasa na mapie, odłożyłem sobie to na jutro bądź sobotę, aby bardziej skorygować, docelowo trasę z punktami gdzie się konkretnie zatrzymać.
Wracając tą samą trasą 101, przemieszczam się obok knajpy i stawu Janina, tam ledwo można było zaparkować rower.
Nawet nie chcę widzieć, co będzie w najbliższy weekend, hehe!
Czas coś spożytkować i odpocząć!

Dane wyjazdu:
38.00 km 38.00 km teren
01:52 h 20.36 km/h:
Maks. pr.:20.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Filmowanie Dzików

Środa, 6 czerwca 2012 · dodano: 06.06.2012 | Komentarze 0

Trzy dniowy deszcz, uniemożliwiał mi śmiganie na rowerze.
Chociaż wczoraj chciałem wyjść, po spacerze z psem, lecz planu nie zrealizowałem, powrót ze spaceru w strugach deszczu ziścił mój plan...

Mniejsza z tym!

Ważne że dziś było świetnie, nawet bym powiedział wręcz idealnie, czegoś mi jednak brakowało...
Dzisiejsza trasa to przelotówka przez D3S, stamtąd udałem się w tereny leśne Lasów Murckowskich - z zamiarem nakręcenia filmu z dzikami, pierwsze podejście nie udane, ze względu że ktoś kręcił się koło dzików.
Pojechałem więc pośmigać po leśnych duktach, i przy okazji sprawdziłem jedną z nie uczęszczanych przeze mnie drogi, wyjechałem w okolicach Cegielni Murcki, pokręciłem się nieco, tu i tam. Mogłem się udać całkowicie w stronę Murcek, ale nie chciałem.
Wróciłem z powrotem na miejsce, w którym chciałem dorwać grupę dzików :)
Przed dzikami na drogę wyskakuje mi sarna, strasznie płochliwe zwierzę, następnie babkę z owczarkiem niemieckim, nieco wystraszona, bo już po chwili widać kilka dzików, hehe!
Ja podjeżdżam zdecydowanie bliżej aby nakręcić film.

Oto filmik z bandą dzików:

Filmik trwa minutę, byłby dłuższy gdyby nie kurewskie komary :/

Po tym wszystkim udałem się w kierunku Parku Kościuszki, po wykonaniu dużej pętli, wbijam na ul. Gawronów, gdzie po chwili dopada mnie ekipa z IC
Infrasettimanale Classico, łyknęli mnie szybko hehe :P
Pięknie to wygląda, miny przechodniów bezcenne :D
Kurka wodna gdybym miał kolarkę, chętnie przejechałbym się z nimi nie raz :)
Do domu wróciłem standardowo przez D3S.

Pozdrowienia dla Infrasettimanale Classico!

Dane wyjazdu:
37.00 km 0.00 km teren
01:55 h 19.30 km/h:
Maks. pr.:20.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Na wzgórze...

Niedziela, 3 czerwca 2012 · dodano: 03.06.2012 | Komentarze 0

W niedzielne popołudnie, nie planowałem nic szczególnego.
Dopiero gdy szykowałem się, do wyjścia naszła mnie ochota na ponowne zdobycie podjazdów na wzgórzu Doroty.

Na początek rozgrzewka przez DS3, nie będę pisać co mi się przytrafiło, bo szkoda słów na niektórych ludzi, poruszających się na rolkach, kiedyś przejadę tamtędy niszczarką do asfaltu - hehe!
Mniejsza z tym, jadę w kierunku PK, po drodze robię kilka fotek:


Jakieś grzybki, jeszcze na D3S


Kościół św. Michała Archanioła w Katowicach (Park Kościuszki)

Z PK, ruszam w stronę centrum, slalomem między wykopki na rynku udaję się na ul. Sokolską, następnie boczną wbijam na Al. Korfantego, po drodze pełno kibiców, w Spodku - zmagania siatkarskie, a na kopule Rondo znów dziwne hasło Katowice Miasto Muzyki.

Ech, i na co to komu?

A ja udaję się w stronę Wełnowca. Dzielnica nieco rozkopana i w rozsypce w niektórych miejscach.
Następnie rzut kamieniem i już jestem w Siemianowicach Śl. tam udaję się w stronę Parku Pszczelnik. Przejeżdżam obok Śląskiego Klubu Golfowego - oczywiście było sporo graczy, widok samochodów mówił sam za siebie.
Docieram w końcu do Cmentarza Żołnierzy Niemieckich, pstrykam kilka fotek dla mojej strony modelarskiej.
Nagle zaczyna kropić deszcze, nie martwiłem się tym, pomyślałem że zaraz przestanie padać. Niestety nie! Rozpadało się na dobre!
Schować się przed deszcze nie miałem gdzie...
Droga powrotna nieco zmodyfikowana, po drodze zahaczyłem jeszcze o WPKiW, przemoczony, docieram w końcu do domu.
Gdzie cholera po chwili przestało padać...
Nic pojadę jeszcze w tamte rejony następnym razem.

Dane wyjazdu:
58.00 km 48.00 km teren
02:51 h 20.35 km/h:
Maks. pr.:20.00 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Lędziny

Sobota, 26 maja 2012 · dodano: 26.05.2012 | Komentarze 0

W końcu dotarłem na Lędziny, kilka zdjęć z trasy, i jedno ze górze Klimont gdzie znajduję się kościół św. Klemensa (wybudowany w latach 1769-1772)
Heh, bo jak zwykle zapomniało mi się naładować telefon, cóż mam za swoje!

Na początek coś do posłuchania:

Jazzy Eyewear - The Renaissance (Les Loups' 1979 Remix)


Kilka zdjęć z trasy do Lędzin:


Gdzieś tam znajduje się punkt czerpania wody, do zlokalizowania ponownie...


Zdjęcie z kokpitu dowodzenia.


Dziko rosnące Irysy (Kosaciec żółty)


Droga do Lędzin


Jadę dalej do Lędzin, idealne warunki na drodze.


W tle Tychy i znana fabryka samochodów, w oddali ledwo widać Beskidy :)
Zdjęcie z góry Klimont.

Okolica spokojna, dość cicho.

Nie pozostaje mi nic innego jak znów za tydzień wybrać się ponownie na Lędziny.
Z naładowaną baterią w telefonie, i dodatkowo zabiorę aparat.

Dane wyjazdu:
44.00 km 44.00 km teren
02:30 h 17.60 km/h:
Maks. pr.:17.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Wyprawa

Sobota, 19 maja 2012 · dodano: 19.05.2012 | Komentarze 6

na Starganiec.
Trasa nieco dość zróżnicowana, można rzec że w 50/50 asfaltowa-terenowa, miejscami piaszczysta - dałem rade przejechać i przez to :)
Na spotkanie ruszam nieco przed 16:00, zatrzymałem się przed knajpą Wiocha na trasie Doliny 3 Stawów, przeczekałem 15min, nikt się nie zjawia, więc ruszyłem swoim tempem w stronę Parku Kościuszki.
Następnie wbijam na ul. Mikołowską - masakra co się dzieje, wykopki niesamowite.
Muszę następnym razem przebijać się inaczej w stronę ul. Gliwickiej - tamtędy jakoś lepiej mi się jedzie w stronę Parku Śląskiego (WPKiW)
Na miejsce docieram z 5 minutowym zapasem, już widzę sporą grupę osób.
Jest na 10 - ruszamy na Starganiec, kurka wodna pierwszy raz w życiu tam jestem, hehe!
Zanim dotarliśmy na miejsce postój przy Biedronce, w celu zakupów na grilla.
Okolica średnia, dość zaniedbana, czegóż można się było spodziewać, swoje lata miało pewnie w poprzednim wieku, hehe!
Grillujemy kiełbachy, kilka zacnych kawałów, czas spędzony doskonale.

Zdjęcie grupowe :D


Ruszamy grubo po 20:00, rozdzielamy się na dwie grupy, nastał czas pożegnania, i planować trzeba następny weekend na wyjazd.
Zanim dotarłem do domu, musiałem zahaczyć na ul. Francuską, na stację Lotos do skrzynek Inpostu w celu odebrania dwóch przesyłek, kurde to lepsze niż wyuzdana PP, wpisuję kod, bach otwiera się szafka, następnie drugi kod, towar odebrałem.
Zero stresu, opierdalania się przy okienku!
Inpost już stał się moim ulubionym usługodawcą :)

Czas coś zjeść i zrelaksować się!
Może jutro znów wybiorę się na Lędziny, aby dogłębnie zobaczyć miasteczko.

Dane wyjazdu:
35.00 km 35.00 km teren
01:45 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:20.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Etap leśny!

Piątek, 18 maja 2012 · dodano: 18.05.2012 | Komentarze 0

Tego się nie spodziewałem, gdy zagłębiłem się w Lasy Murckowskie.
Niedaleko Kostuchny, przy korycie napotkałem masę dzików, z 30 osobników na pewno było, małe średnie i duże bydlaki.
Chciałem pstryknąć zdjęcie, lecz niespodziewanie w moją stronę zaczął zbliżać się dzik. Wolałem nie ryzykować i szybko zwinąłem się z rowerem, spoglądając się jeszcze czy dzik nie pomyka za mną :)
Pokręciłem się jeszcze nie co dalej, zrobiłem średnią pętle, i pojawiłem się ponownie w miejscu gdzie ucztowały dziki, rozeszły się gdzieś, trochę dalej spotkałem dwa duże, stały na łące i pilnowały dobytku, hehe!
Po leśnym etapie, udałem się w kierunku Parku Kościuszki, tutaj spokojnie pokonałem odcinek, alejek, takie tam kręcenie po PK, i nastał czas powrotu do domu.
Jutro planowany jest wypad z ekipą, zobaczymy gdzie to znów nas posieje?
Na koniec zjadłem domową pizze.

Dane wyjazdu:
45.00 km 35.00 km teren
02:09 h 20.93 km/h:
Maks. pr.:20.00 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Sprawdzanie

Czwartek, 10 maja 2012 · dodano: 10.05.2012 | Komentarze 0

... trasy na Lędziny.
W końcu udało mi się dotrzeć pod wskazane Miasteczko.
Jak zwykle śmignąłem przez D3S - to już miejscówka dla rolkarzy :(
Następnie udałem się na trasę 101. Tamtędy w kierunku Murcek. Wyśmienicie mi się dziś jeździło.
W między czasie w Lasach Murckowskich, zrobiłem chwilowy postój, fotki z chekpointu :)





Ruszam dalej.
Wjeżdżam do Murcek - wyznaczoną ścieżką rowerową jadę w kierunku ul. Leśników, następnie na światłach przekraczam ul. Bielską i udaję się w kierunku ul. Lędzińskiej, śmigam w dół, bo dosyć nawet z górki :D
Szumi wiatr przy prędkości!
Dojeżdżam do ul. Beskidzkiej. Szybko na drugą i jedziemy dalej.
Trasa przez cały czas leśnymi duktami - nieco wyboista, dobrze przejezdna.
Kilka przystanków na zrobienie zdjęć, aż do samych granic Lędzin.

Zdjęcia:






Mostek na rzece Pstrążnik


Rzeka Pstrążnik


Niebo wręcz idealne i błekitne


Robota drwali - tną dalej






Jakaś szopka?


Zdjęcie z kokpitu


Świetna droga


Wschodnia Obwodnica GOP - prawa strona


Lewa strona


Cel osiągnięty - meta


W oddali krowy - wolno-wybiegowe :D

W same Lędziny się nie zagłębiałem, to już następnym razem, dziś było sprawdzenie trasy tam i z powrotem. Stwierdzam że doskonale mi się jechało. I na pewno będę wracać w tamte strony jeszcze nie raz :)

free counters
Free counters