Bio

avatar Blog rowerowy prowadzi Luke28 (Łukasz) z miasta Katowice. Mam przejechane 12093.30 km, w tym 1541.84 km w piasku. Prowadzę rower z prędkością średnią 20.22 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

Nowe:

baton rowerowy bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

Świat


Pogodynka

Pogoda w Katowicach

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Luke28.bikestats.pl
Dane wyjazdu:
27.00 km 0.00 km teren
01:17 h 21.04 km/h:
Maks. pr.:22.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

17.07.2012 - wieczorne kręcenie

Wtorek, 17 lipca 2012 · dodano: 18.07.2012 | Komentarze 0

Wczorajszy deszczowy dzień, uniemożliwiał mi popołudniowe kręcenie po okolicy.
Natomiast ok godziny 19:40 łaskawie wylazło jeszcze słońce za chmur, więc aby nie zmarnować końcówki dnia, szybka metamorfoza w rowerowe ciuchy, tankowanie bidonu i w trasę:

D3S - minimalne pustki, kilku rolkowców, których muszę pochwalić, każdy swoim wytyczonym torem, nikt mi się nie bujał pod koła, normalnie niemożliwe!
Wykonałem także kilka okrążeń na OS - Odcinku Specjalnym, przy następnym wpisie, wrzucę linka z przebiegiem trasy OS'u. Odbijam w kierunku PK.

PK - tutaj kompletnie wyludniony teren, dopiero przy wieży spadochronowej, znalazło się kilku spacerowiczów. Odbijam w kierunku PS aka WPKiW.

PS aka WPKiW - po wielu tygodniach nie zaglądania w te okolice, postanowiłem pokręcić się, po terenie parku. Mała pętla która objęła tereny przy kapeluszu.
Nawet napotkałem paru rowerzystów w okolicy.
Nie pozostało mi nic innego jak udać się w stronę powrotną do domu.

Dane wyjazdu:
33.00 km 0.00 km teren
01:44 h 19.04 km/h:
Maks. pr.:22.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

13.07.2012 - wieczorne kręcenie

Piątek, 13 lipca 2012 · dodano: 14.07.2012 | Komentarze 0

Miałem niedosyt po TdP, brakowało mi większych emocji.
Gdy wróciłem ze spaceru z psem, zacząłem szykować się na wieczorne kręcenie.
We znaki dawał się jeszcze lekko padający deszcz, nie przestraszyło mnie to!
Chwilę po 20:00 byłem już na trasie, pokręciłem się po D3S, kilka pętli gdzie domek leśniczego, następnie udałem się w kierunku PK, tam szybki zjazd nowym szlakiem - dobrze że rolkowcy tego tam nie opanowali...
I stamtąd do centrum na rondo, po Tour De Pologne nie zostało już nic...
...jak szybko się pojawili tak szybko zniknęli!

Taki, zwykły 13 piątek bez rewelacji!

Dane wyjazdu:
8.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

69 TdP 2012 Etap IV Będzin - Katowice

Piątek, 13 lipca 2012 · dodano: 13.07.2012 | Komentarze 0

Jak co roku, a raczej 3 raz z rzędu, szykowałem się na TdP w Kato.
Tym razem, było zdecydowanie inaczej.

Nie odczuwałem tych emocji, jak w poprzednie edycje, czułem że czegoś mi brakowało.
Lecz nie mogłem dość do tego.
Pokręciłem się jeszcze chwilę na rowerze, i w kilku miejscach zrobiłem zdjęcia.










I gonitwa ucieczki, peleton naciera













Stwierdziłem że następną edycję (o ile będzie) nie zabieram roweru, tylko gdzieś w okolicach mety się usadowię.

Cały TdP, skończył się bardzo szybko, wydaje mi się że trasa, którą okrążali, po katowickich ulicach - jest zdecydowanie za krótka, do ostatniego TdP.
Nie ma się co dziwić, jak w Kato - miasto wykopków, ciasno i nie ma gdzie jeździć.
Po 17:00 byłem już w domu, chwila odpoczynku, wrzucenia coś na ząb, i pozostał mi spacer z psem.


Stojaki rowerowe, dość rozpowszechnione na D3S


Gatunki ryb które wędkarze z rozkoszą wyławiają co do sztuki


Trasa rowerowo-rolkowa, godzina kilka minut po 18:00 pustki :D

Półtorej godziny minęło jak z bicza.
A mnie brakowało jeszcze jazdy na rowerze, więc wyszykowałem się na 20:00 i w trasę. Ale o tym w następnym wpisie.


Dane wyjazdu:
17.00 km 0.00 km teren
00:51 h 20.00 km/h:
Maks. pr.:20.00 km/h
Temperatura:22.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Tu & Tam!

Środa, 11 lipca 2012 · dodano: 11.07.2012 | Komentarze 2

Kręcę śmiało...
Do centrum i powrót przez D3S, przeżyłem szok!
Ledwo parę rolkowców na trasie, czyżby pozostali są na odwyku?
Przydałoby się więcej takich dni, chłodnych i po deszczu, hihihi!
Przynajmniej nie musiałem się martwić tymi którzy się bujają na haju w rolkach :P
Po nawrocie obok domku leśniczego spokojnie udałem się do domu.
Kilometraż słaby - a co mnie tam, ważne że na rowerze byłem.

Już to kiedyś zapodałem, ale lubię do tego utworu wracać, a w szczególności gdy jedziesz rowerem :D

Barrabas - On The Road Again


Dane wyjazdu:
7.00 km 0.00 km teren
00:25 h 16.80 km/h:
Maks. pr.:21.00 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Centrum!

Wtorek, 10 lipca 2012 · dodano: 10.07.2012 | Komentarze 0

Wczorajszy dzień raczej obfitował w czyszczenie roweru, z poprzedniego wypadu, więc nigdzie się nie ruszałem, wyczyściłem ramę, przerzutki i łańcuch, i resztę osprzętu z zaschniętego błota itp.

I dziś, sprawdziłem czy wszystko jest ok, podczas jazdy do centrum i z powrotem, chodnikowo-ulicznie ;)
Jedynie co muszę zrobić to wyregulować SPD-eki. Reszta usterek jak zwykle pewnie wyjdzie później...
Oczywiście rynek w dalszym ciągu rozkopany na całego...

A jutro spotkanie z IC w centrum aby odebrać nagrodę :D

Na koniec nutka od:
Arianna Puello - Puro Style

Kategoria Centrum


Dane wyjazdu:
22.00 km 0.00 km teren
00:55 h 24.00 km/h:
Maks. pr.:21.00 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Sobota!

Sobota, 7 lipca 2012 · dodano: 07.07.2012 | Komentarze 0

Takie tam, kręcenie po okolicy.


Dane wyjazdu:
68.00 km 32.00 km teren
03:06 h 21.94 km/h:
Maks. pr.:22.00 km/h
Temperatura:31.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Paprocany - czwartek

Czwartek, 5 lipca 2012 · dodano: 05.07.2012 | Komentarze 4

Wczorajszy dzień, nieco słabszy w kręceniu - słaba forma?
Przeglądając forumrowerowe.org, z zaciekawieniem czytam temat: Sosnowiec-Tychy.
Dodaje wpisy, że jestem zainteresowany wspólnym wyjazdem.
Po paru godzinach jest już ustalona godzina i miejsce spotkania, ING na Ochojcu godz. 10:00.
Nastawiam budzik na 7:00 aby się wyszykować, i wyrobić w czasie.
Niestety pech, wstałem dopiero ok 8:30.
Szybko się ubrałem i wyskoczyłem z psem na kilkunastominutowy expresowy spacer, temperatura już dawała o sobie znać.

Kilka minut po 9:00 jestem już w domu, kolejne przebranie się w rowerowe ciuchy.
Bo na 9:40 jestem umówiony pod pubem Wiocha na D3S z gizmo201 (Filip)
Pod umówione miejsce docieram nawet trochę przed czasem.
Ruszamy z miejsca!
Na ING w Ochojcu, jesteśmy na miejscu jako pierwsi.
Po chwili przyjeżdżają Ewelina i Nina. I na końcu devilek (Marcin).

Dzisiejszy cel - Paprocany nad jezioro.

Dane wyjazdu:
14.00 km 0.00 km teren
00:44 h 19.09 km/h:
Maks. pr.:21.00 km/h
Temperatura:26.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Środa!

Środa, 4 lipca 2012 · dodano: 04.07.2012 | Komentarze 0



Dane wyjazdu:
88.00 km 0.00 km teren
04:22 h 20.15 km/h:
Maks. pr.:21.00 km/h
Temperatura:30.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

Na Imielin...

Sobota, 30 czerwca 2012 · dodano: 01.07.2012 | Komentarze 0

Jako że ostatni dzień czerwca wypadł w sobotę, co dobrze się stało.
Nie odmówiłem sobie, i wyskoczyłem pokręcić w stronę Imielina, zahaczyć o tamtejsze kamieniołomy, po drodze odkryłem Smutną Górę, i następnie udałem się w trasę dookoła Zalewu Dziećkowice.

Na Imielin, wybrałem trasę przelotową przez Lędziny, ostatnio tamte strony bardzo mi się spodobały. Więc jak jest okazja to jadę!
Do samego Imielina jechało się wyśmienicie, jedynie pogoda tropikalna, duszno i parno.
Pogodynka w zapowiedzi miała burze, lecz nic takowego się nie pojawiło...

Pierwsze zdjęcie jeszcze w Lędzinach.


Krajobraz Lędziński w tle kościół św. Klemensa

Docieram do ronda gdzie skręcam w lewo na ul. Lędzińską, po drodze mijam MKS Lędziny, Urząd Miasta, po chwili dojeżdżam do torów, na szczęście szlaban jest u góry ;)
Następnie wbijam w ul. Fredy, dzielnica Hołdunów z identyczną zabudową mieszkalną. Jadę do samego końca aż docieram do dworca w Imielinach. Kolejno na ul. Alberta, i pech na przejeździe kolejowym opuszczone szlabany, chwila cierpliwości, zjawia się węglarka z paroma wagonami.
Po jakimś kwadransie docieram do pierwszego pkt mojej wyprawy.


Neogotycki kościół pw. Matki Boskiej Szkaplerznej

cyt. wikipedia: wybudowany został w latach 1909-1912; w roku 1953 wydłużono go o 2/3, a w 1957 nadbudowano wieżę kościelną do wysokości 27 metrów.

Z pod kościoła ruszam w poszukiwaniu pierwszego z dwóch kamieniołomów, co udaje mi się dość szybko.

Panorama na kamieniołom:




Drugi znacznie większy kamieniołom zostawiłem sobie na następny raz.

Następnie udałem się w kierunku ul. Skalnej i prosto śmigam w kierunku zalewu.


Wjazd na ul. Skalną i z górki

Na krańcach ul. Wandy spotykam konia, wcinającego trawę ;)



Po zlokalizowaniu zalewy, cel był jeden przejazd dookoła, hektarek terenu dość sporawy. Zalew okrążyłem, nie tak jak chciałem, ale bardziej bocznymi drogami. Rzeka Przemsza także dawała osobie znać.

Na pierwszym z łuków zalewu, docieram na asfaltową drogę, gdzie ukazuje mi się znak do Smutnej Góry.
Kilka zdjęć z tego miejsca:











W między czasie w drodze powrotnej brakowało mi picia, więc należało poszukać jakiegoś miejscowego sklepu. Po drodze minąłem Biedronkę, sęk w tym że nie miałem zabezpieczenia, i nie chciałem ryzykować że ktoś buchnie mi rower. Szukam dalej! Na ul. Alberta znajduję malutki sklepik dobrze zaopatrzony, i nawet zimne napoje z lodówki, oraz za godziny otwarcia aż do 21:30. Kupuję dwie butelki mineralnej, jedną opróżniam na miejscu :)

Wyprawa udana!
Do domu wróciłem kompletnie wypompowany, brak sił na cokolwiek...
Kategoria Single Trip


Dane wyjazdu:
22.00 km 0.00 km teren
01:19 h 16.71 km/h:
Maks. pr.:16.00 km/h
Temperatura:28.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal

KMK - cieńkie czasy

Piątek, 29 czerwca 2012 · dodano: 29.06.2012 | Komentarze 2

Na masę dotarłem z domu w czasie 6min. :P
Pod teatrem Wyspiańskiego, tak na oko może z 20/30 osób. Kiepskie czasy ciąg dalszy...
Przed wyruszeniem w trasę, chwila rozmowy,o tym co trzeba zrobić aby to rozruszać itp.
Ruszyliśmy nieco po 18:00 - pierwsza ulica oczywiście w wykopki na Korfantego, chwila z buta. Docieramy do przejścia!
Na światłach i dojazd na rondzie jak finisz na TdP, etap rondo - masa podzielona na dwie części. Dopiero przy Spodku jakoś się to wszystko wyklarowało.
Jak zwykle kierowcy w swoich blacho-smrodach - musieli pokazać swoją kulturę jazdy wobec rowerzystów...
Tempo jazdy do poprzedniej edycji zdecydowanie szybkie.
I tak minęła 50-minutowa KMK.
Na koniec podsumowanie masy itp.
A jutro może wyprawa na Chełm Śląski?

free counters
Free counters